Coś co jeszcze miesiąc temu wydawało się niemożliwe, stało się faktem. Turyści już przybywają do Hiszpanii i wszystko pomału będzie wracać do normalności.
Hiszpania stała się jednym z najbardziej dotkniętych przez epidemię koronawirusa krajem. Liczbę ofiar śmiertelnych szacuje się dziś na ponad 28 tysięcy, a kraj przez wiele tygodni doświadczył ciężkiego lock downu, przy którym polskie ograniczenia wydają się dzisiaj małymi niedogodnościami.
Hiszpanie weszli na wysoką górę jeśli chodzi i liczbę potwierdzonych infekcji, ale po szczycie zachorowań krzywa zaczęła równie szybko maleć. Powrót do jak najszybszego powrotu turystyki jest uzasadniony, gdyż ta gałąź gospodarki to ponad 12% PKB i blisko 80 milionów turystów rocznie. Ekonomiści postrzegają przyjmowanie turystów jako jeden z kluczowych elementów wychodzenia z recesji. Należy mieć świadomość, że jeszcze przed pandemią Hiszpania była jednym z bardziej zadłużonych państw UE.
Czy loty z Polski się odbywają?
Tak! Co prawda Wizz Air już od jakiegoś czasu sprzedawał pierwsze loty dopiero od lipca, to np. połączenia Ryanaira 22 czerwca na lotnisko El Prat w Barcelonie poleciało normalnie. Zniesienie limitów 50% zajętych w samolotach powoduje, że szanse na anulowanie dostępnych w tym momencie połączeń są minimalne.
Restrykcje w Hiszpanii związane z koronawirusem
Po przylocie na lotnisku mierzona jest temperatura. Jeśli zdarzy się osoba, która przekroczy dopuszczalną normę, będzie oczywiście izolowana i kierowana na test. W takim przypadku trzeba się również liczyć ze spisaniem planowanej lokalizacji pozostałych pasażerów, by w razie pozytywnego wyniku móc szybko przebadać współpasażerów podróży.
Obowiązuje zasada dystansu społecznego – zachowanie odległości 1,5 metra. Noszenie maseczek obowiązkowe jest w sklepach oraz środkach komunikacji miejskiej.
W miastach gdzie przybywa najwięcej obcokrajowców, do życia budzą się hotele i apartamenty. Otwarte są już od jakiegoś czasu kawiarnie, bary, restauracje.
Hiszpania w biurach podróży
Do Hiszpanii zorganizowane wyjazdy polskich biur podróży pojawiają się już po połowie lipca. Wszystko wskazuje na to, że dwaj główni touroperatorzy – Itaka oraz TUI będą już niedługo wysyłać czartery do Barcelony, Malagi czy Alicante. Jest duża szansa na to, że wyjazdy dojdą do skutku ze względu na aktualne zainteresowanie wyjazdami do Grecji, która jako jeden z pierwszych krajów będzie destynacją oferowaną przez polskich organizatorów.
1 komentarz. Zostaw komentarz
Nie sądziłam, że mój przyjazd do Hiszpanii będzie kiedyś niezależny ode mnie. Fakt, nie planowałam raczej w tym roku, ale mam stracha i tak ze względu rodziny tam mieszkającej.